Czy ktoś widział dziób dzióba?

Ptak dziobem dziobie – czy to dzięcioł w drzewie, czy to kura w ziemi. Nawet wróbel bez przerwy coś tam sobie stuka, puka, rozłupuje i obiera ziarenka. Bo twarde, mocne z tego dzioba narzędzie. Jest jednak na świecie taki ptasi jegomość – rycyk się nazywa, którego dziób – a w zasadzie to tylko jego końcówka, czubek – jest miękki i giętki. Ja tłumaczę to sobie tak, że rycyk ma po prostu… usta! Ot co! Zresztą proszę przyjrzeć się zdjęciu – dziób zaciśnięty, szczelnie domknięty, a „gębę” skubany rozchyla! Jakby coś do nas wykrzykiwał (!). Podczas gdy inne ptaki z podobnej długości sprzętem – jak choćby bocian – mogą co najwyżej wyłapywać pijawki i ślimaki z powierzchni mokradła, to rycyk wbija swój rynsztunek w bagnisko, w torf i szuka swoimi „wargami” pysznego robactwa. Bocian za chińskiego boga nie otworzyłby dzioba wbitego w ziemię. PIOTREK