Ptaki nie boją się samochodów; nie boją się też ludzi siedzących w samochodach. Problem zaczyna się wtedy, gdy człowiek wyjdzie z auta; wówczas co sił w skrzydłach zrywają się do lotu. Tego dzięcioła zielonego obserwowałem z dystansu metra, najwyżej dwóch… Podleciał do mojego samochodu i tuż za oponą tylnego koła zaczął dziobem drążyć dziurę w ziemi. No i znalazł, co chciał. Robale. Z tym że prawdziwym przysmakiem są dla niego mrówki. Bo zielony przepada za mrówkami i larwami korników, lecz ma za słaby dziób, by uderzać nim w pniaki drzew i stamtąd wydłubywać te ostatnie. Jest w stanie co najwyżej odchylać sterczące płaty kory nadpróchniałych drzew i zaglądać, czy nie ma dla niego jakiegoś kąska (to właśnie uchwyciłem na zdjęciu). Piotrek