Widok

Z pewnością to nie te wszędobylskie łabędzie nieme okupujące każdy staw i rzekę, ogromne i ociężałe, tańczą w „Jeziorze łabędzim” Czajkowskiego, tylko ich nieco mniejsze i zgrabniejsze kuzynki – łabędzie krzykliwe. Jedne od drugich można odróżnić nie tylko po gracji w poruszaniu się oraz pływaniu, ale przede wszystkim po kształcie i  kolorze dziobów. Nieme mają je pomarańczowe, z czarną wypukłą naroślą u nasady, a dzioby krzykliwych są w większej części żółte, zaś czarną mają końcówkę. Na zdjęciu: krzykliwe przyłapane podczas przerwy obiadowej. Piotrek